wtorek, 21 marca 2017

Na styku sztuki, powieści i życia.


Przeczytałem książkę Eleny Ferrante, pt. Genialna przyjaciółka. W międzyczasie liznąłem trochę rad od Orhana Pamuka (Pisarz naiwny i sentymentalny) oraz klaustrofobicznego stylu Charlesa Bukowskiego...
... i zupełnie przypadkowo znalazłem się na styku kontynentów, czegoś, czego nie potrafię dookreślić jednym słowem jako czytelnik i pisarz.

Pamuk, nawiązując do Shillerowskiej rozprawy (O poezji naiwnej i sentymentalnej) rozważa przenikanie się sfer sztuki, literatury i życia, wyróżniając pisarzy naiwnych i sentymentalnych. Daje przy tym barwne przykłady, porównując pisarstwo do malarstwa, którym zajmował się, nim zapragnął sięgnąć po pióro.

Przywołuje na poparcie swoich poglądów doświadczenie, tak pisarza, jak i czytelnika (tu również rozróżnia czytelników na naiwnych i sentymentalnych), szukając jednocześnie równowagi wobec dysonansu posiadania zmysłu naiwnego pisarza oraz inteligencji pisarza sentymentalnego. Mając dwadzieścia parę lat porzucił malarstwo, mówiąc sceptycznej wobec powieściopisarstwa rodzinie: Powieści pisze się nie dlatego, że rozumie się życie i ludzi, ale dlatego, że rozumie się inne powieści i samą sztukę powieściową i że pragnie się pisać podobnie.



Bukowski w swojej książce jest przede wszystkim krytykiem, topiącym w alkoholu oznaki talentu i zacięcia pisarskiego. Pije, żeby pisać, pisze - żeby pić i znosić nieprzyjemne życie.
Gdybym miał porównać obu pisarzy, zrobiłbym to za pomocą opowieści Ferrante, bo nie daje mi spokoju spostrzeżenie Pamuka o ukrytej cesze opowieści, którą znalazłem w Genialnej przyjaciółce wraz z trójwymiarowymi postaciami, głębią życia niewielkiej społeczności oraz to, co Pamuk sprecyzował słowami:
"najodpowiedniejszym gatunkiem dla wrażenia ducha i formy sztuki powieściowej jest "powieść formacyjna" [...], która opowiada o wychowaniu, dojrzewaniu i kształtowaniu się osobowości młodego bohatera wkraczającego w dorosłe życie".



Może, żeby być sentymentalnym pisarzem, skłaniającym się ku ćwiczeniu warsztatu, trzeba również być naiwnym czytelnikiem, zgłębiającym i angażującym się w powieści i życie codzienne, tak jak zwykł to czynić Bukowski i Pamuk? 

W końcu Pamuk uznał, że styl nie jest elementem powieści, więc nie on obchodzi współczesnego czytelnika, a właśnie opowieść, losy, historia, co świetnie zrobiła Elena Ferrante!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz