środa, 1 lipca 2020

Powieść w odcinkach "Dom gościnny" ODC.1

Ela nie przypominała sobie podobnego wieczoru. Nic nie poszło tak, jak sobie to zaplanowała. Zaczęło się od telefonu Marka, jej męża.

— Spóźnię się. Zacznijcie beze mnie.

— O której będziesz? Może zaczekamy?

— Nie, nie trzeba.

— To o której będziesz?

— Jak wrócę to będę. Po co drążysz?

Gdy się rozłączył, a Ela w kuchni włączyła radio i odkorkowała butelkę wina, rozległ się dzwonek do drzwi.

— Otwarte! — krzyknęła ochrypłym głosem.

Do środka wszedł Dominik, syn z pierwszego małżeństwa. Na stole postawił niedbale zapakowaną w kolorowy papier paczkę.

— Wszystko w porządku? - Zaniepokojony podszedł do Eli i położył rękę na jej ramieniu.

— Kroiłam cebulę.

Dominik skrzywił się. Cebula była sygnałem znanym z dzieciństwa. Jego ojciec, przemocowy alkoholik zmarł na zawał kiedy ten miał dwanaście lat. Pamiętał, że gdy pytał matkę, często zapłakaną i posiniaczoną, czy wszystko było w porządku, odpowiadała: Kroiłam cebulę. Jedynie podczas pogrzebu ojca nie musiał o to pytać. Matka nie uroniła ani jednej łzy.

— Gdzie Marek?

— Powinien niedługo być.

— A Andrzej?

Przybrany, młodszy brat wolał swoich nowych znajomych od rodzinnych imprez.

— Obiecał, że będzie.

— Czyli zostaliśmy tylko my. Wszystkiego najlepszego, mamo.

Twarz Eli rozjaśnił uśmiech. Pocałowała Dominika w policzek.

— Dobry z ciebie syn.

Dominik spuścił wzrok, zażenowany, ale i szczęśliwy.

Kolejny dzwonek przerwał ich rozmowę.

— Ja otworzę — zaoferował Dominik i ruszył do drzwi wejściowych.

Ela odłożyła lampkę z winem. Nie wypiła ani kropli. Nagle przeszła jej ochota. Uśmiechnęła się w duchu i zaczęła wyciągać z lodówki przygotowane wcześniej jedzenie.

Wtem, brzęk pękającego szkła i kobiecy krzyk wyrwały ją z błogiego stanu. Odłożyła półmisek z sałatką i pobiegła na korytarz.

W otwartych drzwiach stała obca kobieta w obcisłej, różowej mini i czarnym topie. Ela poświęciła jej tylko chwilę uwagi, ponieważ Dominik dusił na podłodze swojego przybranego brata.

— Chłopcy, nie! - krzyknęła, próbując ich rozdzielić.


cdn.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz